KS Start Dobrodzien - sekcja koszykówki

Tom

W związku z naszym apelem o przełożenie meczu w Prudniku z niedzieli (2 grudnia, godz. 11.00) na inny termin, jest propozycja przedstawiciela klubu z Prudnika - mecz może dojść do skutku jedynie w sobotę (1 grudnia) o 11.00.
Piątek nie wchodzi w grę. Termin musimy potwierdzić do wtorku godz.21.00.
Jak Wam to pasuje?!

bury

Dla mnie ok.

Michael

własnie się o to pokłóciłem z narzeczoną...

oba terminy dla mnie beznadziejne.. Sad

W sobotę o 16 muczę być w garniturze na ślubie kościelnym - po ceremoni wesele do białego rana.... Sad

jezeli w sobotę zagramy to nie zdążę - a to nie może wejść w rachubę w tym przypadku.. jeżeli w niedzielę to będę po nieprzespanej całej nocy - nie mówiąc o tym, że będę myślał o meczu i także nie będę się bawił Sad

ehhhhhhhhhhhh

i sobota zła i niedziela niedobrze... Sad

Miłosz · Gość

Ogi to ty będziesz miał ślub????? Smile

): A tak na serio to znam ten ból z serii "jak to dogadać się z kobietą, żeby pozwoliła iść na mecz czy trening" i współczuję, bo drużyna bez Ciebie Ogi traci bardzo wiele.

Michael

a czy jest mozliwe spotkanie w sobote o 10, a do tego dobra mobilizacja teamu, gdzie po meczy wszyscy szybciutko sie kapiemy, i od razu wyjezdzamy - podroz szybka ale bezpieczna Wink

ile sie jedzie z dobrodzienia do prudnika?

Tom

Droga z Dobrodzienia do Prudnika to jakieś 1,5 godziny, więc musisz liczyć wyjazd z Prudnika po meczu ok. 13.00 - 13.15 i jest duża szansa, że zdążysz na 16.00. Garnitur założysz po drodze.

Tom

PODANIE DO NARZECZONEJ MICHAłA

W imieniu klubu START Dobrodzień zwracam się z uprzejmą prośbą o wypożyczenie Michała w sobotę w godz. 8.00 - 15.30. Zwrócimy Go w całości i w garniturze zaraz po meczu.

Z poważaniem
Kierownik sekcji koszykówki
T. Sikora

Tom

Mecz w Prudniku odbędzie się w sobotę o godz.11.00 - to wersja oficjalna, natomiast jeśli drużyny zbiorą się w kompletach wcześniej, to możemy zacząć o 10.30 - tak jest ustalone z sędziami, v-ce prezesem Związku oraz z zawodnikami Prudnika.
W takim razie ustalamy zbiórkę w sobotę na godz. 8.00 koło Domu Kultury!!!

Niemilas

Tylko kur... bez "spaźnien" .... GRRRR!!! Mad

Michael

Dziękuję!

Maciek · Gość

O 8 rano?Luzik akurat wroce na sniadanie po nocnej imprezce wezme torbe i na meczyk i to dopiero bedzie imprezka hehe a ogora to zrobimy na bostwo jak bedziemy wracac tak ze kobita wszystko mu wybaczy troche romantyzmu ogorku wrazie czego przesiadziesz sie w Dobrodzieniu na bialego rumaka i jak wparzysz do tego kosciola jak ksiaze to zonka (dziewczyna)zdebieje uroni lezke i bedzie dobrze jeszcze jak powiesz ze rzuciles 30 pkt. to sukces gwarantowany masz to jak w banku mowi ci to doswiadczony chlop po 4 rozwodach hehehe pozdro

janek

brawo panowie ta wygrana poskleja to drewniane towarzystwo do kupy widać że będzie z tego naszego tartacznego drewna dobry solidny dobrodzieński mebel z akcesoriami zlublińca i częstochowy

Tom

K.S. POGOń Prudnik - K.S. START Dobrodzień 84:92 (19:22, 19:20, 21:15, 25:35)

Punkty dla STARTU:
Cieśla 40, Desczyk 13, Sikora T. 13, Pietrzik 12, Toman 10, Konik 2, Macha 2, Grabiński T., Nowak, Lis

Punkty dla POGONI:
Bara 23, Stalicki 22, Leszczyński 13, Koszela 9, Makowiecki 5, Hakman 4, Żelasko 3, Mańkowski 3, Janikowski 2, Staszewski, Drozdowski, Kołodziej.

Miłosz · Gość

Byłem widziałem na własne oczy jak chłopaki wygrali choć nie było łatwo. Gratulacje-chyba muszę zacząć zaliczać wyjazdowe występy drwali. Janek żałuj bo było na co popatrzeć (mam tu na myśli nie tylko parkiet:) Smile

A powrotna podróż to czysta przyjemność Smile

W takim towarzystwie czas upływa zdecydowanie za szybko. Brakowało w aucie tylko Janka-miałby kto polewać Smile

: Jak posprzątam chatę to napiszę coś więcej. Tymczasem.

Tom

Ciężki mecz, ciężki teren, ale udało się wygrać obroną, bo atak tradycyjnie szwankował. A poza tym szczęście przyniósł nam Miłosz, który był na meczu oraz ciągłe zaangażowanie trenera, który nieustannie podczas meczu podpowiadał nam obronę. Zwycięstwo jest zasługą całego teamu, a na miano "Silent Killer" zasługuje Ogór - kiedy on rzucił te 40 pkt.?! Chyba mu dopisali z moich, albo innych. Nie trafiliśmy ani razu za 3 pkt., a jednak, co wreszcie się udało - wygraliśmy wyjazdowy mecz "na styku". Śmierdziało dogrywką, a nawet zwycięstwem Pogoni. Ale, w sposób bardziej indywidualny, wręcz momentami streetballowy w ataku, przy przyzwoitej obronie, końcówka była nasza. To się liczy - i kolejne punkty na nasze konto. Kończymy I rundę optymistycznie, oby tak dalej.
Pozdrowionka!